Co z tym oknem?
Zrezygnowaliśmy z jednego okna w gabinecie, drugie troszkę powiększyliśmy, żeby na frontowej ścianie była symetria. Ja myślałam jeszcze, żeby powiększyć ciut okno w salonie, ale szanowny mój małżonek zapomniał powiedzieć o tym panom i już jest ten kawałek wymurowany. Chyba tak zostanie.
ZImno się zrobiło, ale słoneczko świeci. Lubię taką pogodę.
A na budowie wygląda tak: