Mamy posadzki!
Hurra! Posadzki wylane!
Zainstalowane dwa czy trzy termowentylatory, rozszczelnione lekko okna.
Do czwartku nie ma wstępu do domu. A potem... mam nadzieję, że ruszy!
Hurra! Posadzki wylane!
Zainstalowane dwa czy trzy termowentylatory, rozszczelnione lekko okna.
Do czwartku nie ma wstępu do domu. A potem... mam nadzieję, że ruszy!
Mamy odwilż więc na budowie pojawiła się ekipa. Robią podbitkę. Wygląda tak:
Wylewki dalej nie zrobione. Zaplanowane były na dzisiaj, ale na miejscu okazało się, że naszą pompę szlag trafił. Firma też miała jakieś problemy i z wylewek nici. Mam nadzieję, że w poniedziałek się uda.
Mrozik niezły więc panowie mają wolne. Gdyby pracowali a nie urlopowali między świętami, zdążylibyśmy z wylewkami i teraz siedzieliby sobie w ciepłym domku i dłubali. A tak postojowe mamy.
Trudno. I tak nic nie zmienię.
To tylko wklejam zdjęcie garażu, i wielkiego bałaganu wkoło.