Drzwi zewnętrzne, plany i ... żale
Witam wszystkich. Poczytałam trochę i podziwiam tempo prac.
Ostatnio pisałam o podbitkach u nas. W tej sprawie dalej niewiele się zmieniło, tzn. trochę przybyło, ale końca nie widać. Czterech chłopa od ponad 3 tygodni sie w to bawi. No comments...
W czwartek za to wstawiono nam drzwi zewnętrzne i drzwi do kotłowni. Zadyma była przy tym niezła, bo przy zamawianiu okazało się, że otwór nieco za mały, ale ustaliliśmy, że wykujemy (tzn. nasza ekipa) 5 cm. w nadprożu i będzie OK. W poniedziałek i środę mówiliśmy naszym fachowcom, że w czwartek rano będą montowane drzwi i pytaliśmy czy wszystko mają przygotowane. Człowiek przyjechał z drzwiami, a otwór za mały. Kłótnia była na całą ulicę, w końcu przyjechał szef i kazał wykuwać, a nasi panowie ostatecznie się zgodzili, ale przedtem... pojechali po śniadanie i je zjedli. Człowiek z drzwiami okazał się aniołem, bo nie zabrał drzwi i nie odwrócił sie na pięcie tylko cierpliwie no, może nie całkiem cierpliwie, ale czekał. Spędził u nas 8h! Efekt jest taki:
Ciekawe kiedy nasi je obrobią. I kiedy sprzątną ten straszny bałagan!
W poniedziałek bylam na budowie. Szef zdradził mi co będzie teraz robione, roztoczył takie wizje, że wydawało się, że w maju będziemy się przeprowadzać. Buahaha. Płytkarz od poniedziałku miał ruszyć z kotłownią. Widziałam go przez godzinę, po czym powiedział do widzenia i zniknął. Podobno na dniach mają zacząć ocieplanie poddasza i montowanie stelaży, rozprowadzenie z kominka, przywiozą ziemię i zaczną niwelację terenu i inne rzeczy. W piątek sprawdzę czy chociaż 10% udało się zrobić.
Jesteśmy po rozmowie ze stolarzem. Będzie robił dużo rzeczy. Na początek ma się zająć zabudową wnęki, którą wycenił na 2500 i drzwiami wewnętrznymi. Robi drewniane i mają kosztować 1000 zł za sztukę z ościeżnicą, okuciami + 50 zł za montaż. Chyba nie jest źle, jak myślicie? Mamy 13 par drzwi...
Wczoraj o godz. 14 zamówiliśmy parapety wewnętrzne z konglomeratu breccia aurora, grubość 3 cm. MIeliśmy czekać ok. 3 dni i chociaż zaznaczyliśmy, że wcale nam się nie spieszy, to dzisiaj o 9 rano były na miejscu!
TO się rozpisałam dzisiaj.