Niedzielna kontrola
Witam!
Udało mi sie dzisiaj podskoczyć na budowę, zbadać stan prac. Nie zabrałam niestety aparatu. W kotłowni płytki prawie w połowie położone. Podobno na brzegach nie ma kleju, przy stukaniu słychać pustkę. Ja tam nic nie słyszę, ale mądrzejsi ode mnie tak twierdzą więc niech pan skończy kotłownię, a do łazienek postaramy się o innego fachowca. Poddasze ocieplone. Został tylko mały kawałek nad schodami. Postanowiliśmy, że będzie dużo waty. Na razie jest 15 cm i sznurki, a mają jeszcze dołożyć 10 cm i dopiero stelaże i regipsy.
Oglądałam dzisiaj parapety, oczywiście nie zamontowane. Nie podobają mi się. Buuuu. Takie pstrokate jakieś. Trzeba było jednak brać jak najbardziej białe. No nic, trudno się mówi. Za późno na płacze. Będę musiała się jakoś przyzwyczaić.
Wykopany rów na podłączenie gazu.
Podbitka oczywiście jeszcze nie skończona. To już miesiąc!
W tygodniu ma przyjechać drewno na więźbę na garaż. Fachowiec od balustrad na balkonach i tarasie też podobno zabiera sie do roboty.
Bałagan w domu i przed domem.
MIłego wieczoru wszystkim!